Co z tym listem motywacyjnym?
Z punktu widzenia rekrutacji, to czy dołączysz do aplikacji list motywacyjny, czy nie, może przeważyć o Twoich dalszych losach. Wiele zależy od tego, na jakiego rekrutera trafisz. Jeżeli w treści ogłoszenie nie będzie informacji, aby przygotować list motywacyjny, a to zrobisz, możesz liczyć się z różnym odbiorem.
Jeżeli trafisz na rekrutera, który stwierdzi, że włożyłeś(aś) pewien wysiłek i jednak przygotowałaś ten list, to go przeczyta – plus dla Ciebie. Jednak może zdarzyć się sytuacja, w której nieoczekiwany dokument przemówi na Twoją niekorzyść. Ponieważ nie byłeś(aś) proszony(a) o przygotowanie dodatkowo listu, a jedynie o przesłanie samego CV, może to być zinterpretowane nawet już nie jako przejaw nadgorliwości, ale brak wykonania poprawnie podstawowego polecenia. Umiejętność czytania ze zrozumieniem oferty pracy to ważna cecha. Nigdy nie wiesz, kto jest odbiorcą Twojej wiadomości, dlatego lepiej upewnij się, czy rzeczywiście chcesz napisać list motywacyjny.
Jeżeli zdecydujesz jednak, że dołączysz go do aplikacji, zrób to dobrze. Nie używaj gotowych szablonów i oklepanych zwrotów. Zadbaj o to, aby ten list mógł Cię rzeczywiście sprzedać, jako najlepszego kandydata do pracy. Dobrze skonstruowany dokument listowy, spójny z CV i stanowiący jego uzupełnienie, może stać się Twoim kluczem do sukcesu.
Czasami bywa i tak, że świetne CV, zostaje zniszczone przez bardzo kiepski list motywacyjny. Jeżeli nie postarasz się, przygotowując go i do tego wyślesz go niepotrzebnie, szanse na zatrudnienie równe są zeru.
Nie jest też prawdą, że list motywacyjny to przeżytek, niemodny dokument i należy schować go pomiędzy książki lub zakopać głęboko w ciemnej szufladzie. Po prostu trzeba dokładnie czytać ogłoszenie o pracę. List motywacyjny, tak czy inaczej, zostanie przeczytany, jednak to, jak zostanie odebrany, zależy już tylko od Ciebie.